Microraft (L/XL, czerwony) i Alligator 2S (niebieski) to dwa popularne modele packraftów znanej marki MRS. Oba mają wiele podobieństw – są podobnej wielkości (w przypadku Microrafta dostępne są dwa rozmiary – tu opisuję ten większy, czyli „L/XL”), zrobione z tych samych materiałów, oba mają kryte pokłady, wreszcie – mają zbliżoną cenę. Czym więc się różnią? Który z nich jest lepszy? Który warto kupić? Do jakich zastosowań nadaje się każdy z nich? Na te wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule.

Materiały

Oba modele zrobione są z takich samych materiałów. Burty to TPU o gęstości 210 den powlekane jednostronnie, czyli standardowy materiał używany do konstrukcji większości packraftów na rynku. Nowością jest oryginalne błyszczące wykończenie, dostępne w najnowszej linii wszystkich MRS. Muszę przyznać, że choć to tylko estetyczny detal, to taki błyszczący packraft prezentuje się bardzo atrakcyjnie.

Z kolei podłoga ma 840 den (wielokrotnie powlekana), a więc jest to jedna z najbardziej pancernych podłóg stosowanych w packraftach (stosowana we wszystkich modelach MRS, w tym u flagowca MRS Alligator 2S PRO).

Kształt i wymiary

Oba modele na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie. Oba mają kształt klasycznych packraftów o charakterystycznie wydłużonej części rufowej przypominającej dziób ptaka. Jednak patrząc na nie z góry Alligator jest bardziej opływowy, jego burty nieco zwężają się w kierunku dziobu. Z kolei Microraft ma burty równoległe, więc ma bardziej symetryczny kształt. Ma to swoje zalety i wady. Dzięki opływowemu, przypominającemu pocisk kształtowi Alligator jest nieco szybszy od Microrafta, wg. producenta o ok. 10% (4,5 km/godz. vs 5 km). Zważywszy na fakt, że prędkość jest największym minusem packraftów (względem choćby typowych kajaków pneumatycznych), ma to spore znaczenie. Jednak ta zaleta jest okupiona mniejszą ilością miejsca na nogi w części dziobowej. Wszystko zależy od Twojego wzrostu, ale jeśli jesteś wysoki(a), to Microraft zapewni Ci większy komfort. Przy czym wynika to z szerokości wnętrza w okolicach stóp, a nie długości całej łodzi, bo Alligator jest dłuższy od Microrafta zarówno na zewnątrz (256 cm vs 240 cm) jak i wewnątrz (132 cm vs 125 cm). 

Ponadto, Microraft na zewnątrz jest o 4 cm szerszy od Alligatora (91 cm vs 87 cm), przy czym w przypadku Alligatora ten wymiar dotyczy najszerszego miejsca – w okolicach bioder, bo dalej kadłub zwęża się.

Jeśli się dobrze przyjrzeć, to dziób i rufa Alligatora są lekko uniesione. Dzięki temu lepiej radzi sobie na falach, a także mniej straszne mu wiry.

Waga i wyporność

Microraft w rozmiarze L/XL waży 3290 g. Na to składa się łódź (2600 g) wraz odpinanym pokładem (380 g) i siedzenie (250 g) z osobnym oparciem (60 g).

Alligator (3690 g) jest cięższy o 400 g, co wynika głównie z konstrukcji pokładu i fartucha. Dla porównania: łódź z pokładem (2900 g), fartuch (360 g), stelaż (160 g) i siedzenie (180 g) z oparciem (120 g).

Według producenta Microraft L/XL uniesie bezpiecznie ciężar 150 kg, a Alligator 140 kg. Z mojego doświadczenia wynika, że są to wartości zaniżone, bo te packrafty można bez obaw obciążyć znacznie bardziej.

 

Pokład

Kryty pokład z fartuchem jest rozwiązaniem bardzo przydatnym, bo pozwala uniknąć dostawanie się wody do wnętrza łodzi. Nie chodzi tu tylko o deszcz, ale także wodę skapującą z wioseł, z fal na jeziorze lub górskiej rzece, czy morzu.

Choć oba modele mają kryte pokłady, to bardzo różnią się konstrukcją. 

Pokład Alligatora przypomina rozwiązania stosowane w kajakach – jest zamontowany na stałe, a w zestawie otrzymujemy osobny fartuch z szelkami. Aby zamontować fartuch należy usztywnić krawędź otworu pokładu. Robi się to przy użyciu rurek stelaża dołączanego do zestawu. Na tak usztywniony rant naciąga się fartuch wykończony gumą. Jeśli założysz go prawidłowo, to nie powinien przeciekać. Sama operacja nie jest trudna, ale wymaga to trochę wprawy i wysiłku, zwłaszcza przy montowaniu stelaża. Problem pojawia się zimą, bo naciągnięcie fartucha w rękawiczkach jest praktycznie niemożliwe.

 W Microrafcie pokład jest zintegrowany z fartuchem, więc nie ma potrzeby montażu stelaża i naciągania fartucha na rant. Wystarczy wsiąść i zapiąć rzep, przy pomocy którego pokład trzyma się lewej burty. System jest więc o niebo łatwiejszy w użyciu. Ale czy na pewno lepszy? Idźmy dalej. Na rufie i wzdłuż prawej burty pokład przyczepiony jest do packfraftu przy pomocy wodoszczelnego zamka. Można więc go odpiąć i zwinąć w rulon zabezpieczając dwoma taśmami na rzep. Ale można go także całkowicie odpiąć, rozsuwając drugi zamek na dziobie. Odpinany pokład jest o tyle przydatny, że jego brak ułatwia umieszczenie bagażu, w tym np. roweru.

Rozwiązanie to ma jednak pewne wady. Rzep z natury rzeczy przepuszcza wodę. Jednak w Microrafcie producent starał się zminimalizować to ryzyko umieszczając główną taśmę rzepu jest pod takim kątem, aby woda zgromadzona na pokładzie ściekała po wodoszczelnym materiale i nie przesiąkała do środka. Dodatkowo na wysokości kolan w pokład wmontowana jest nadmuchiwana poduszka o trójkątnym kształcie z systemem rowków odprowadzających wodę gromadzącą się zwykle w tym miejscu.

Minusem jest brak szelek do fartucha, który trzyma się ciała jedynie dzięki cienkim gumkom. Można je regulować, ale i tak fartuch ma tendencję do zsuwania się w dół, co w konsekwencji ułatwia wodzie dostanie się do kokpitu.

W przypadku obu modeli należy pamiętać, że jeśli będziemy płynąć w deszczu, to woda spływająca po kurtce będzie dostawać się pod fartuch. Dlatego kurtkę (wodoodporną) warto nałożyć na fartuch, a nie odwrotnie.

Pozostałe wyposażenie

Siedzenia – są identyczne w obu modelach, różnią się natomiast oparcia. Alligator ma nieco bardziej zaawansowane, bardziej dopasowane, choć to najprostsze w Microrafcie też jest wygodne. Przy okazji warto wspomnieć, że jeśli zrezygnujemy z napompowania oparcia, to można usiąść nieco głębiej (opieramy plecy o rufę) i zyskać tym samym trochę więcej miejsca na nogi. W praktyce ma to znaczenie dla osób wysokich (pow. 185 cm). Pamiętajmy przy tym, że podobnie jak w kajaku, w packrafcie siedzi się z nogami lekko ugiętymi w kolanach. Dlatego dla lepszej ergonomii osoby niewysokie powinny umieścić tzw. podnóżek, aby mieć o co zaprzeć stopy. Może to być np. niewielki worek wodoszczelny z rzeczami na przebranie, albo specjalnie dedykowana pompowana poduszka.

W Alligatorze dodatkowym wyposażeniem są pasy mocujące kolana. Jest to rozwiązanie umożliwiające większą kontrolę nad packraftem, co ma znaczenie dla osób pływających po rzekach górskich (trzymanie przechyłów). Microraft jest ich pozbawiony.

Oba modele sprzedawane są w zestawie z płetwą stabilizującą (skegiem), która poprawia właściwości nautyczne łodzi, co przekłada się na zwiększenie prędkości. Jednak jest on niewielkich rozmiarów, więc zdecydowanie polecam dokupienie większego – Anfibio Skeg, który pozwoli bardziej odczuć jego zalety.

Egzemplarz Alligatora widoczny na zdjęciach posiada dodatkowo system ISS, czyli specjalny szczelny zamek TIZIP wmontowany w część rufową łodzi, umożliwiający pakowanie bagażu do środka. Jest to opcja dodatkowa – dostępna w obu modelach za dopłatą (200 €).

 

Na zakończenie najważniejsze cechy obu modeli.

 

MRS Microraft

plusy:

  • większa przestrzeń wewnątrz umożliwiająca swobodne ułożenie nóg nawet wysokim osobom
  • wygodny i łatwy w obsłudze pokład z fartuchem, który można całkowicie odpiąć zyskując jeszcze więcej miejsca 
  • stosunkowo niska waga

minusy:

  • nieznacznie niższa prędkość (o 10%)
  • mniej szczelny pokład

 

MRS Alligator 2S

plusy:

  • kształt i dodatkowe wyposażenie sprawia, że lepiej radzi sobie na białej wodzie i na morzu
  • nieznacznie wyższa prędkość
  • stosunkowo szczelny pokład z fartuchem

minusy:

  • mniej miejsca na stopy (osoby wysokie, masywne obuwie)
  • wyższa waga (o 400 g)
  • fartuch nieco kłopotliwy w montażu

Jeśli nie masz zacięcia do pływania po rzekach górskich albo po zimnych morzach, to polecam Ci wybór Microrafta. W przeciwnym razie nie zastanawiaj się i wybierz Alligatora!

PS.

Jeśli chciałbyś kupić packraft, to skontaktuj się ze mną. Mam zarówno nowe, jak i używane egzemplaże, w dobrych cenach!